Z perspektywy minionego weekendu wszystko wydaje się być
proste
Słonce, natura, przyjaźni ludzie, praca u podstawa, łąka,
las, woda, ogród, wszystko to mowi, bierz, ciesz się czaruj, kosztuj, stosuj
Z perspektywy zielonego wszystko wyda się prost
Miłość, związki, praca, wybory, decyzje… wszystko wydaje się
proste
Powroty są zderzeniem,,, zderzeniem z kurzem, hałasem,
chaosem, betonem upałem, suchym upałem miasta…
Żyć w bańce marzeń, iluzji, czy wyjść na peron i isc ku temu
co daje dzień z wiarą pozytywnej zmiany, z wiarą, że serce rozezna co jego,
czego nie che a w czym pokłada nadzieję
Kidy milion pytań łomocze po głowie – idź w zielone, zdejmij
budy, zderz się z ziemia, zanurz w lesie, zdmuchnij dmuchawca, połóż się na
ziemie, niech cię nad razem zbudzi kogut
Oddychaj i zaufaj swojemu sercu i intuicji, zaprowadzi cię
do twego domu…
Droga może mieć kilka zwrotów akcji, mzoe kazać wrócić ci w
nieprzerobione lekcje, może kazać ci odgrzebać zakurzony zeszyt, zrób to,
namaluj jeszcze raz, na nowo szlak, idź,,,
Ważne są przystanki… ważne by mieć czas, na kawę o poranku,
na chwilę modlitwy, na ciszę
Tu przychodzisz Ty, wpuść go, wysłuchaj, zanurz się, poznaj
go…tylko w ciszy poznajmy siebie, tylko w ciszy jesteśmy prawdziwi, jesteśmy
sobą… rozgość się
Odpowiedzi przyjdą….
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz