Obserwatorzy

czwartek, 4 sierpnia 2016

idzie nowe

I znowu zbieram się w sobie
Pył własnoręcznie rozrzucony zbieram w sobie, by na nowo lepić siebie na ten czas jutra
Który ma nadejść w lepszym świetle
Ile razy jeszcze trzeba odbić się od ściany by zrozumieć, ze słonce parzy i spala

Czy hartowanie we własnoręcznie zadanym bólu nigdy nie będzie miało końca?
Kiedy czuwający Anioł powie – wystarczy, już jest dobrze, dotknęłaś nieba, ciesz się, żyj oddychaj, niech skrzydła szerokie niosą cię ku lepszemu
Wspinając się na skałę życia znowu widzę więcej
Bolała, było warto

Horyzont rozpostarty szeroko

2 komentarze: