Obserwatorzy

piątek, 26 sierpnia 2016

ludzie wokół

Mija tydzień, mijają dni za dniem...
Mijasz, spotkasz, zatrzymujesz się, czasem biegniesz, pijesz kawę, rozmawiasz, piszesz... ludzie... ludzie wokół, ich energie, dowody sympatii, ich czas i dobre słowo... Czego chcieć więcej?
dzięki nim, skrzydła prostują się do lotu, dzięki nim nowe pomysły kiełkują w głowie, dzięki nim widzisz, że warto, że jest to coś w nich, co pozwala przetrwać samotną godzinę, co pozwala uwierzyć, ze razem można dalej, więcej...
Uśmiechnięte twarze, nowy pomysł na bieg, nowy szczyt do zdobycia, nowy plan na kilka lat.. i już widzisz, że małe otwarcie na drugiego, efektem motyla przynosi kosmiczne poruszenie, kamyk prowokujący lawinę, pozytywne wiat zmian, który niesie i dobrem wypełnia...

I każdy z nich inny, każda twarz świeci innym kolorem, każdy skrawek serca daje z siebie coś innego, coś zawsze dobrego; zbierasz, pielęgnujesz, cieszysz się, idziesz dalej, bogaciej, pewniej, miarowo

kawa smakuje inaczej, km pod gorę mniej boli, czekolada łamana na pół łączy tabliczki...

Czy to tylko taki czas, który przynosi paletę uśmiechniętych twarzy, czy tak już będzie zawsze? nie wiem... czy wiedzieć powinnam? pewnie tez nie... przyszłość ma zapach pozytywnej niespodzianki, drży poruszona skrzydłem motyla, świeci poranną rosa o biegu...

i choć czasem upadasz, i myślisz, to koniec, źle, zawiodłam, nie dotrzymałam, złamałam...to zawsze jest obok ta dłoń, co podniesie, przytuli, pomoże , otrzepie z pyłu niepowodzenia i zachęci do dalszej wspinaczki... ważne jakim się podnosisz... przerobić lekcję, wyjść lepszemu, zapomnieć o stratach... budować lepsze...

sobota... bieg o świcie, bieg kilku wzniesień.... jedno mija drugie przychodzi, jak dobrze,że przychodzi....




1 komentarz:

  1. Jestem w pracy...
    Czytam ukradkiem...
    Przymykam oczy i czuje jak otula mnie skrzydlami chwila zadumy tak oczywista po kazdym Twoim tekscie...

    OdpowiedzUsuń